LKS MORDARKA - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Aktualności

Wszystko co dobre szybko się kończy - zagrupowanie...

  • autor: lksmordarka, 2017-08-18 15:03
Wszystko co dobre szybko się kończy - zagrupowanie treningowe za nami - Głuchoła

Pierwszy zgrupowanie treningowe za nami, wszyscy cali  i zdrowi wróciliśmy do domów - dodajmy z uśmiechem na ustach. Oj działo się działo przez te siedem dni.

Poniżej krótka relacja obozowa.

DZIEŃ PIERWSZY ZGRUPOWANIA TRENINGOWEGO - BANDEROZA 2017

Jak ważna jest organizacja nie trzeba nikogo przekonywać. To co jest zorganizowane po prostu dobrze funkcjonuje! Dlatego dzisiejszy dzień poświęcony był po części kwestiom organizacyjnym. Równie ważne jak przestrzeganie zasad jest ich znajomość. Z tego powodu trenerzy Mateusz i Marcin zapoznali chłopców z zasadami i przedstawili szczegółowy program na jutro. A będzie się działo, oj będzie! Na razie telegraficzny skrót dzisiejszego dnia, a szczegóły można znaleźć na zdjęciach. Zapraszamy do obejrzenia! Dzień pierwszy zgrupowania: dojazd-obiad-spotkanie organizacyjne-trening-kolacja-spacer-lody-kolejne spotkanie organizacyjne i zapewne upragniona przez chłopców cisza nocna.

DZIEŃ DRUGI ZGRUPOWANIA TRENINGOWEGO - BANDEROZA 2017

Dzisiejszy dzień stał pod znakiem NIESPODZIANKI. Już od śniadania chłopcy dopytywali co będziemy robić po południu. Ale zanim przyjemności najpierw trzeba było wykonać obowiązki. Tak wiec przed południem grupa młodsza w ramach treningu rozegrała półtorej godzinny sparing. Oj nabiegali się chłopcy, nabiegali. A trener Mateusz mógł zaobserwować, na które elementy gry musi zwrócić baczniejszą uwagę na treningach. Grupa starsza również mocno popracowała. Po smacznym obiedzie kolejny trening, na którym chłopcy doskonalili czucie piłki i ustawienia na boisku. No i wreszcie nadeszła pora na NIESPODZIANKĘ! BUMPER BALL to jest to!
Chłopcy dali się wciągnąć do zabawy, były podskoki, fikołki, zdarzyły sie nawet i bójki-to byla doskonala okazja do wyrównania zaległych porachunków. Można się było bezkarnie popychać, zderzać, wywracać. Co prawda niektórzy wyrażali obawę, czy się chłopakom w głowach nie poprzewraca, ale zapewniam Państwa nie ma obawy! Nasi trenerzy już o to zadbają, aby szybciutko wszystko wróciło na swoje miejsce. Już dzisiaj zapowiadają wyczerpujące treningi na jutro. Dzień zakończyliśmy ogniskiem z pieczeniem kiełbasek i zmęczeni, aczkolwiek bardzo zadowoleni udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.

DZIEŃ TRZECI ZGRUPOWANIA TRENINGOWEGO - BANDEROZA 2017.

Za nami kolejny pracowity dzień. Chłopcy poznali wreszcie co to znaczy obóz treningowy. Wczoraj wstali jak skowronki, równo ze słonkiem, a dzisiaj konieczna była pobudka. Za to jak śniadanie smakowało! Po intensywnym treningu odbytym po raz kolejny po czeskiej stronie chłopcy z radością zaznali odpoczynku w ośrodkowym basenie. Po obiedzie i krótkim odpoczynku przyszła pora na kolejny trening. Starsza grupa odbyła go w formie sparingu, gdzie zmierzyli się z nieco słabszym rywalem i nie tracąc ani jednej bramki, sami ich kilka zdobyli, prezentując przy tym fajne zagrania i całkiem niezłą technikę. Po solidnej dawce wysiłku przyszła pora na relaks, kolację i kolejna dawkę odpoczynku, tym razem zaprawioną jodem, a to dlatego, że relaksowaliśmy się w grocie solnej. Chłopcom należała się ta doza wytchnienia, bo jak na początku wspomniano, obozowe trudy już co poniektórym dają się we znaki. Ale na koniec dnia na chłopców czekało jeszcze jedno wyzwanie a mianowicie rajd z pochodniami. Płonący ogień w garści to jest to. Trenerzy pilnowali tylko by nikt nie próbował go połykać jak to w cyrku pokazują i wszystko skończyło się szczęśliwie. Kolejny raz zmęczeni, ale szczęśliwi położyliśmy się do łóżek.

DZIEŃ CZWARTY ZGRUPOWANIA TRENINGOWEGO - KOPA BISKUPIA - BANDEROZA 2017 r.

Jeśli o poprzednich dniach pisaliśmy ze były wyczerpujące to co napisać o dzisiejszym? A miało być tak lekko! Chodzi o to, że dzisiaj zamiast porannego treningu mieliśmy zaplanowaną wycieczkę na Kopę Biskupią. Wycieczka ta okazała się być prawdziwą szkołą życia, obozem przetrwania, próbą charakterów. A wszystko to dzięki naszemu Przewodnikowi. Narzucił takie tempo marszu i zasady, których przestrzeganie egzekwował z żelazną konsekwencją, że nasz trener Mateusz, który do tej pory postrzegany był jako surowy i wymagający, w porównaniu z Przewodnikiem okazał się być Dobrym Wujaszkiem. Oj przyda się naszym dzieciom taka lekcja, przyda! Znacząco poprawiła się dyscyplina w naszej drużynie, a słowo pompowanie nabrało nowego wymiaru i magicznej mocy. Po obiedzie spotkaliśmy się z tutejszym Gawędziarzem, który w niezwykle humorystyczny sposób zapoznał chłopców z tematem wydobycia złota. Wszyscy dobrze się bawili a na koniec sami spróbowali swych sił w płukaniu złota, a co znaleźli, to zabiorą do domu. Niektórym podobno ma to wystarczyć na zakup najnowszego modelu ferrari, ale proszę pamiętajcie: nie wszystko złoto co się świeci. Po kolacji odbył się trening, na którym grupa młodsza ćwiczyła schematy sytuacji meczowych z wyprowadzeniem piłki od obrońców zakończone strzałem na bramkę. Natomiast grupa starsza po wyczerpującym przedpołudniu odbyła lekki trening, rozbieganie, gra w dziadka, dwa schematy rozegrania akcji i gierka do zmroku.
Tak więc dzisiejszy dzień śmiało można nazwać maratonem, ale podkreślam nikt nie narzeka, a chłopcy energię zachowali do późnego wieczoru. Skąd oni ją czerpią?

 

DZIEŃ PIĄTY ZGRUPOWANIA TRENINGIWEGO - Banderoza 2017 r.

Dzisiejsza relacja będzie bardzo krotka, bo dzień był bardzo dłuuugi! Chłopcy pozasypiali jak susły, nawet burza im niestraszna. Po bardzo ciekawych zajęciach na porannym treningu obie grupy po południu rezegrały sparingi. Ba! Młodsi chłopcy nawet dwa. Pierwszy na sztucznej nawierzchni na boisku po stronie czeskiej, a drugi w ośrodku na piasku. Trener Mateusz z zadowoleniem stwierdził, że chłopcy w trakcie gry pokazali to co ćwiczyli na treningach a zmiana ustawienia na 9-ciu przyszła im z łatwością. Sparing na piasku można potraktować jako dobrą zabawę, ale kto próbował pokopać piłki na plaży, ten doskonale wie jakie to męczące. Starsi chłopcy trafili na wymagającego rywala, drużynę Włókniarza Białystok. Początek gry w wykonaniu naszych chłopaków wyglądał dość nieciekawie, jakby nasi się mocno wystraszyli rywala. Ale po chwili przypomnieli sobie, że wiele potrafią i zaczęli konstruować akcję za akcją. Adrianowi, Mateuszowi i Dawidowi udało się zdobyć bramki, a trener wyróżnił dobra grę młodszych zawodników, chwaląc ich za postawę na boisku i waleczność. Wieczór upłynął pod znakiem dyskoteki, która się w końcu nie odbyła i gry w karty. Jak nie ma telefonów to i stare, dobre zabawy się przypomną.

DZIEŃ SZÓSTY ZGRUPOWANIA TRENINGIWEGO - Banderoza 2017 r.

Dzisiaj w porównaniu do poprzednich dni było tak po prostu zwyczajnie. Pobudka, śniadanie i wyjazd na boisko do Mikulovic. Grupa młodsza rozegrała tam sparing z Akademią Młodego Piłkarza z Budziszowa Wielkiego, zaś Starsi po prostu trenowali. Ich sparing odbył się po obiedzie. Obydwaj trenerzy byli bardzo zadowoleni z rozegranych meczy, w których chłopcy zaprezentowali nabyte na treningach umiejętności. Po południu wybraliśmy się do kościoła, zaś wieczorem chłopcy nareszcie mieli trochę więcej czasu dla siebie. Kto chciał mógł obejrzeć derby Krakowa. No i niestety nadeszło to co stać się musiało, przyszła pora na spakowanie rzeczy, bo jutro wracamy!

DZIEŃ SIÓDMY ZGRUPOWANIA TRENINGIWEGO - Banderoza 2017 r.

Czas biegnie zbyt szybko. Dopiero co przyjechalismy, a już musimy wracać😢 Właśnie siedzimy w autokarze i odliczamy godziny do spotkania z rodzicami, rodzeństwem i pupilami. Ale zanim wsiedliśmy do autokaru, zdążyliśmy zaliczyć kolejny obozowy dzień. Najpierw jak zwykle pobudka, dzisiaj zaspali prawie wszyscy. Honor drużyny uratował Adrian K, jego jedynego nie trzeba było budzić. Na treningu starszej grupy rozegrany został miniturniej. Zwycięscy czyli Adrian W, Szymon i Kamil nagrodzeni zostali przez trenera Marcina lodami. Młodsi zaś w ramach treningu uciekali przed pszczołami, niestety zdążyły one dopaść Dawida i Patryka. Reszta ocalala! A potem niestety pakowanie. Przed obiadem byly jeszcze pamiątkowe dyplomy i nagrody za zwycięstwo w konkursie czystości. Niedzielny obiad wyjątkowo wszystkim smakował, rosół i pieczony kurczak to ulubione dania naszych obozowiczów. A na koniec krótkie przypomnienie: śmieci wyrzucamy do kosza, a nie pod łóżko!


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [322]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Reklama

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 32, wczoraj: 148
ogółem: 1 616 733

statystyki szczegółowe